Rada Ministrów nieustająco dba o coraz lepszy byt przedsiębiorców
Przedstawiamy kolejną ze zmian w ramach tzw. pakietu ułatwień dla przedsiębiorców “100 zmian dla firm”.
Z 1.2 do 2 mln euro – taki wzrost limitu przychodów upoważniający do prowadzenia podatkowej księgi przychodów i rozchodów przyjęto do projektu ustawy mającej poprawić klimat prawny wokół małych i średnich przedsiębiorców. Przychody przedsiębiorcy to sprzedaż usług, towarów, produktów i przychody z operacji finansowych. Resort obliczył, że przedsiębiorcy mogą oszczędzić nawet 190 mln zł rocznie na kosztach obsługi księgowej, ponieważ, jak resortowi wiadomo, koszty prowadzenia pełnej księgowości są wielokrotnie wyższe niż prowadzenie pkpir. Kwota zaiste astronomiczna, ale dzieląc ją przez 2 miliony aktywnych przedsiębiorców otrzymujemy niecałe 100 zł premii rocznie dla przedsiębiorcy.
Naszym zdaniem: jest oczywiste, że prowadzenie pkpir kosztuje mniej niż pełna księgowość. Niestety spojrzenie wyłącznie przez pryzmat kosztów księgowości nie służy nikomu, nawet potencjalnym beneficjentom. Przedsiębiorcom bardziej przysłużyłoby się trwałe uproszczenie przepisów podatkowych i redukcja dokumentacji niż kolejna zmiana i schowanie 100 zł minus podatek do skarbonki.
Dodatkowo podniesienie kwoty limitu przychodów ma być bodźcem do wyzwolenia aktywności gospodarczej i co z tym związane większych wpływów podatkowych, ponieważ przedsiębiorcy nie będą zmuszeni limitować przychodów, aby uniknąć prowadzenia pełnej księgowości.
Planowane jest także zwiększenie kwoty tzw. ryczałtu od przychodów nieewidencjonowanych, ze 150 do 250 tysięcy euro.
O ile druga zmiana, dotycząca ryczałtu nieewidencjonowanego to bez wątpienia krok w dobrą stronę, o tyle część pierwszą może podsumować stara przyśpiewka z kozackiej siczy
“Moja sokolica luba,
Latać jej się chciało,
Latałaby hen w niebiosa
Ale się bestyji ze….o”