Wydaje się, że podatek VAT jest rządowym świętym Graalem i nieustannie gonimy za stuprocentową ściągalnością i absolutną szczelnością systemu. Jest kreowane wrażenie, że słupy, karuzele vatowskie i fikcyjne faktury tworzą znaczącą część obrotu gospodarczego. Pomimo, że tak nie jest, to dla własnego bezpieczeństwa przedsiębiorca w ramach współpracy biznesowej powinien wdrożyć check-listę, zwaną urzędowo dochowaniem należytej staranności, czyli popularną dupokrytkę. Przestrzeganie powinno zapewnić bezproblemowy zwrot podatku oraz uniknięcie konsekwencji błędów naszych biznesowych partnerów.
Poniżej spis czynności które należy podjąć
- stosowanie split payment jeżeli tylko możliwe
- potwierdzenie danych firmy w KRS lub CEIDG
- sprawdzenie w rejestrze VAT, włącznie ze sprawdzeniem statusu podatnika VAT każdorazowo na dzień transakcji
- sprawdzenie posiadania zezwoleń i/lub koncesji na towary/usługi, jeżeli przyszłe transakcje będą ich dotyczyły
Należy być ostrożnym, jeżeli
- kontrahent nie jest zarejestrowany w PL
- jeżeli wymaga się płatności bezpośrednich (PayU, Dotpay i podobne)
- pada propozycja rozbicia należności na kilka faktur poniżej 15 000 zł
- zapłata następuje w gotówce powyżej 15 000 zł
- transakcja nie wymaga zainwestowania własnych środków
- cena towaru/usługi wyraźnie odbiega od cen rynkowych
- występują nietypowe klauzule lub ograniczenia w umowie
Jeżeli powyższe jest spełnione i weryfikacja jest pozytywna, wówczas mamy dużą szansę uniknięcia zarzutu uczestnictwa z nielegalnym procederze. Kiedy uzyskamy pewność? W wielu przypadkach dopiero wtedy, gdy całkowicie zaprzestaniemy aktywności gospodarczej. Do tego czasu do dotychczasowych obowiązków biznesowych musimy dodać rolę policjanta i detektywa podatkowego. Państwo nas nie wyręczy i nie wynagrodzi, ale chętnie skorzysta na braku przezorności.